PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=436781}

Błękitny deszcz

Powder Blue
6,7 7 744
oceny
6,7 10 1 7744
Błękitny deszcz
powrót do forum filmu Błękitny deszcz

Być moze narażę się na ostrą krytykę, ale dawno nie widziałem tak słabego, nudnego i silącego się na wielkie kino dramatu. Moim zdaniem "Błękitny deszcz" to przykład obrazu, który na siłę próbuje wywołać w widzach emocje, poruszyć ich serca, opowiadając nieskomplikowaną historię czwórki osób (pracownika zakładu pogrzebowego, striptizerki, księdza oraz człowieka, który wyszedł z zakładu karnego) i sądząc po komentarzach chyba mu się udało. Czterech wielce skrzywdzonych przez los mieszkańców LA smęci przez cały film jak to im źle, niedobrze, jacy to oni nieszczęśliwi i w ogóle tragedia. O ile na samym początku filmu, gdy poznajemy każdego bohatera z osobna jakoś to nie przeszkadzało, to z biegiem czasu zrobiło się strasznie irytujące i nie do zniesienia.

Reżyser stawia nas przed faktem dokonanym, a mianowicie: tak przedstawia nam wycinek z życia każdego z bohaterów, jakby chciał powiedzieć: to są najbardziej skrzywdzeni ludzie w całych Stanach Zjednoczonych, współczujcie im, płaczcie nad ich losem, módlcie sie by ulżyć im w cierpieniu. Nie tędy droga. Nienawidzę, gdy ktoś stawia mnie przed faktem dokonanym, a co gorsza na siłę póbuje wywołać określone reakcje. Mimo, że w tym filmie niemal każda z postaci strasznie mnie irytowała (no może poza Liottą), to muszę przyznać, że aktorzy wcielający się w nie odwalili kawał dobrej roboty. Aktorstwo to chyba najjaśniejsza strona filmu, zaraz po klimatycznej ścieżce dźwiękowej, która nastrajała mnie bardzo melancholijnie.

Pierwsza i zarazem najbardziej denerwująca postać to Charlie grany przez Foresta Whitakera, któremu poświęcę trochę miejsca. Charlie to ksiądz o skłonnościach samobójczych, ale czy aby na pewno? Postać grana przez Whitakera to przede wszystkim niezrównoważony tchórz, facet bez jaj, który szuka osoby, która wyręczy go w samobójstwie, tym samym kończąc jego życie pełne cierpienia, chociaż ja bym tego nie nazwał cierpieniem. Nie potrafi poradzić sobie w życiiu, gdyż jego ciężar go przytłacza i wydawać by się mogło, że kto jak kto, ale ksiądz, człowiek mocnej wiary, powinien sobie z tym poradzić szukając oparcia w Bogu. Nic bardziej mylnego, gdyż Charlie to człowiek bez honoru, który zatracił się we współczesnym świecie, a teraz jeździ ulicami LA z bronią i walizką wypchaną zielonymi, tłumacząc napotkanym osobom jaki to on poturbowany przez los i z jakimi przeciwnościami losu musi się zmagać. Bzdura na resorach. Bo czy tak powinien postępować ksiądz? Nie ma za grosz odwagi, by sam odebrać sobie życie, więc szuka naiwniaków, którzy zrobia to za niego, ze szklanymi oczami i pokażną kwotą próbując ich przekonać do swych racji. Żałowałem, że pierwsza z osób, którą napotkał nie pociągnęła za spust, tym samym oszczędziłaby mi oglądania poczynań tej życiowej łamagi.

Kolejna osoba to Jack Doheny grany przez Liottę. To jedyna postać, która nie irytuje tak bardzo, chociaż scena w której [SPOILER] zamarza w pozycji siedzącej mocno mnie rozbawiła [/SPOILER]. Człowiek z przeszłością kryminalną, który pragnie zbliżyć się do jednej z osób, a czy mu się uda czy też nie przekonacie się sami. Została nam jeszcze kobieta mająca bardzo chorego syna, która zarabia na życie striptizem oraz przedsiębiorca pogrzebowy, którego problemy wydają sie niczym w porównaniu do pierwszej lepszej osoby z naszego otoczenia, która za kilkaset złotych musi związać koniec z końcem. Miałem niezły ubaw jak to skryty i szukający kobiety swojego życia mężczyzna zakochuje się w striptizerce, która na pewno nie może uchodzić za przykładną matkę, bo zamiast siedzieć przy łózku ciężko chorego syna, oddaje się ziemskim przyjemnościom. Czy film ma jakiś morał / przesłanie? Nie wydaje mi się. Na plus niewątpliwie zakończenie, które na szczęście odbiega od klasycznych amerykańskich happy endów, gdzie każdy z bohaterów odnajduje swoją drugą połówkę a problemy mijają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. 3/10

openminded

oczywiscie szanuje twoje zdanie,ale moim zdaniem po raz kolejny osoba nie trafila na swoje kino,wiec pytanie czemu ludzie ogladaja filmy ktore z gory nie beda im sie podobaly,najwidoczniej ktos w takim przypadku robi tak zwane bzzz stop i pojawia mu sie film ktory losowo bedzie ogladal czyli przymusowo ponadto z wlasnego lenistwa lub glupoty,wiec chyba tu lezy odpowiedz na pytanie,dlaczego ludzie oceniaja w taki sposob filmy i nie tylko

animal448

wystarczy postarac sie troche i wysilic sie aby film z gory nie byl zle oceniony przez nas poprzez wnikliwe sprawdzenie

ocenił(a) film na 2
animal448

A niby skąd miałem wiedzieć, że film nie będzie w moim guście? Nie mam daru jasnowidzenia i nie jestem w stanie przewidzieć swojej reakcji po seansie. Mogłem przerwać go w połowie, to fakt, ale z drugiej strony nie chciałem wystawić oceny filmowi, którego w całości nie obejrzałem, bo to nie w moim stylu. Pozdrawiam.

openminded

Wytlumjacze po mojemu:
czy produkty spozywcze kupujesz w sprawdzonych miejscach czy zawsze gdzie indziej?
Mianowicie trzeba dac cos od siebie zeby nie trafic na bubel i byc konsekwentnym polecam taki sposob poszukiwania filmow a zadzej bedziesz pudlowal zas celnej trafial.
zpowazaniem pozdrawiam

animal448

ponadto istnieje cos takiego jak "mowa okladki"czyli znaczenie i charakterystyka okladki do danego filmu
prosciej mowiac czesto sama okladka mowi co bedzie za film
ludzi mozna latwo rozszyfrowac bo maja swoje przyzwyczajenia

ocenił(a) film na 3
openminded

Też uważam podobnie jak autor wątku. Rozłożyłeś na czynniki pierwsze ten film, podziwiam za inwencję twórczą;) Mi by się nie chciało tyle pisać na temat jakiegoś filmu;p Nie oceniam filmu w ten sam sposób jak Ty, a już na pewno nie współczuję bohaterom. Dla mnie film to po prostu jakiś zamysł scenarzysty i reżysera, jakaś historia do opowiedzenia. Ten film nie miał ciekawej historii po prostu. Takie ludzkie dramaty które nie warto pokazywać, choć klimat nocnego klubu "Dziki Aksamit" był przekonywujący.

ocenił(a) film na 6
openminded

"która na pewno nie może uchodzić za przykładną matkę, bo zamiast siedzieć przy łózku ciężko chorego syna, oddaje się ziemskim przyjemnościom"
tu przesadziłeś, nie tak to było pokazane...
ogólnie to w tym filmie nie pasuje mi wątek z księdzem... resztę splata dokładnie historia byłego więźnia, no cóż... może i nie za długa...

openminded

Początkowi chciałem z ebać autora wątku, lecz poczytałem, ma wiele racji.
Ksiądz zakochany -- dupa nie facet. Ale tacy bywają.
Bandyta po odsiadce-- ciągnie do rynsztoku i szlaja sie po klubach nocnych szukajac anioła! W Tesco za kasa szybciej by znalazł. I dogląda cudzego synka.
Synek-- dla zagęszczenia sytuacji jes w śpiączce , nie jego wina.
Striptizerka -- pokazała piękny zadek a ponadto była powalona. Jak to kobieta.
Ten Dr. Doolitle -- jedyny niormalny.

R.Liotta zagrał świetnie w słabym filmie. J.Biel była dobra, podobna momentami do M.Jovovic. No i ta kosmiczna pupka!!

W sumie-- lekki wyciskacz łez średniej klasy.

Ale polecam!

Ach, ta pupka! Hej!

ocenił(a) film na 7
baca350

baca350 ... ta pupka to jest jego córka, więc on nie dogląda cudzego synka tylko własnego wnuczka ... ksiądz zakochany jak najbardziej, w ameryce jest silny protestantyzm i tam mogą wziąć ślub .. openminded raczej nikogo nie straciłeś bliskiego jeszcze i nie wiesz jak trudno po tym się pozbierać więc jest tobie trudno porównać się do tego księdza... a jeszcze bardziej do kolesia który się przebierał ... takich nazywają dragqueen .. wyobraź sobie, że codziennie musisz myć starą schorowaną osobę, tak właśnie się czują Ci ludzie kiedy wchodzą pod prysznic, kiedy już taki typek znajdzie milosc swojego zycia... a pozniej ta milosc mu powie 'sory nie mozemy miec dzieci' no to nie chce sie az zyc... no i bóm .. ciekawa historia ogolnie choc nie jest jakas super wyjatkowa... ale widze ze najzwyczajniej duzo ludzi nie jest w temacie ... kropka

Brejkor

Może wypadało by drugi raz?? Pooglądać znaczy! Hej!

openminded

OPEN--Być moze narażę się na ostrą krytykę, ale dawno nie widziałem tak słabego, nudn--

---nie zaczynaj tak ciotowato ! Po prostu wal co masz do powiedzenia, to nie INNE żebyś sie mógó czego obawiać, tu cie zombi typy Metyl, Kamas, Ciapul nie dopadną bo takie filmy sa poza ich percepcją!
Hej!

ocenił(a) film na 2
baca350

Już nie będzie więcej takich ciotowatych wywodów z mojej strony. Z dniem wprowadzenia tych krótkich komentarzy przy filmach zrezygnowałem z produkowania się na forach filmów, więc nie będziecie musieli czytać moich bzdur.

Oprócz Ciapula nie kojarzę raczej nikogo z osób wymienionych przez Ciebie. Kiedyś tam zajrzałem i spłodziłem temat o sztukach walki, to jacyś idioci, którzy mieli akurat dyżur zaczęli najeżdżać po sobie w komentarzach i ubliżać od gejów, lesbijek, homofobów itp. Nie chce mieć z 'Inne' nic wspólnego.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones