o bezsensownym dorastaniu piotrusia pana do fajnej i wartościowej babki
No tak, to był po prostu pech, że ta babka miotała się przez całe życie i lgnęła do beznadziejnych facetów. Taka była fajna i wartościowa ;)
To jest opowieść o dwóch uzupełniających się życiowych pierdołach, nie jednej.
oboje mieli swoje nieprzepracowane problemy, oboje miotali się w życiu i żadne z nich nie wiedziało, co chce. To jest w tym najsmutniejsze, bo wiedzieli, że chcą siebie nawzajem i chcą byc razem, ale żadne z nich nie potrafiło wykonać tego konkretnego kroku i na tym polega dramat tej historii
a mnie się wydaje, że chcieli być razem, czuli to, ale nie byli jeszcze gotowi na to. On lubił szybkie łatwe kobiety, niezbyt mądre, a Ona nie miała wygórowanych wymagań, bądź miała też niską samoocenę. Ale w końcu obydwoje dojrzeli do tego.