A zwróciłeś uwagę na taki drobny motyw jak to, że ona zaczęła się do niego podwalać to w ogóle nie wiedziała, że grywa? Ani, że kosi jej trawnik od 6 lat?

Tenley od pierwszej chwili wie o baseballu, bo kiedy się poznają w knajpie Ryan jej po prostu o tym mówi. W tej samej rozmowie wychodzi też, że jest ogrodnikiem i kosi jej trawnik.

SPOILER, żeby ktoś nie narzekał ;p

12 minuta.
Przychodzi do baru napić się z chłopakami, mało nie wybucha bójka, jego kumpel odciąga go od niej przysiadając się do naszej głównej bohaterki i jej koleżanki:
J: gdzieś Cię już widziałam
R: jestem miotaczem z (drużyny jakiejś tam)
J: nie .... nie znam się na baseballu... Lubię pływać.

Nie chce mi się wycinak fragmentu z filmu pokazującą ich rozmowę i reakcję J. Biel. lecz z rozmowy i mimiki J. Biel da się wywnioskować iż gdzieś widziała już Ryana i nie na meczu, a jak się później okazuje z koszenia jej trawników.
Nie reaguje w żadnym stopniu na to, ze gra w drużynie baseballowej co jasno oznacza, że spodobał jej się wtedy gdy zwrócił uwagę na nią w bikini (i mu się nie dziwię) zagapił się, zniszczył kwaity i walnął w budkę dla ptaków. To własnie zapadło jej w pamięć i stąd go zna :)
Reasumując. Zauroczyła ją jego osobowość a nie to, ze jest miotaczem w drużynie baseballowej i być może będzie sławny :)

Czyli Twe słowa podważyłem oraz Twa wątpliwość właśnie zostaje rozwiana :D

W swoim pierwszym poœcie pisałem o zakochaniu. Czy uważasz, że wtedy przy basenie ona się w nim zakochała? Spojrzała tylko z politowaniem na goœścia, który gapiąc się na jej tyłek uderzył kosiarką w słupek. Nawet by go nie zauważyła, gdyby nie ten wypadek.
Jeśli ktośœ się wtedy zakochał (zauroczył raczej) to on.
Jak pisałem - spotkanie w barze przy stoliku wyjaśnia dziewczynie kim jest ten facet, że zajmuje się sportem. Choć Tenley nie zna się na baseballu, wybiega za nim z knajpy ze słowami: "poczekaj, jesteś baseballistą i nosisz damskie stringi, ciekawy chłopak z ciebie".
Innym słowy - od początku znajomości wie, czym Ryan się zajmuje. Stąd padło moje pytanie, czy i w jaki sposób wpłynęło to na jej uczucia? Wiadomo nie od dziś, że kobiety lubią mieć "dodatkowe powody" aby się w kimś zadurzyć.

Cóż, chyba parę rzeczy co widzieliśmy inaczej postrzegamy ;p
mniejsza :)