Więc ogladajcie dalej bo mimo że "takie naiwne zapomnienie" jest fajne to później płaci się cholernie duże raty za chwilę złudnego szczęścia, osąd filmu zmienił mi się zajebiście jak mi się przytrafiło coś podobnego.
Nie zabiłem, powiedzmy odwdzięczyłem się zdradą za zdradę ale się zagolopowałem nad czym ubolewam ale przeżyłem podobne chwile do głównej bohaterki za co niestety pokutuje teraz. Wierz mi, nie warto, dla chwil szczęścia płaci się potem dużo.