Film był ciężki, ale to jeden z tych filmów o życiu gdzie atmosfera nie ma być pokazana sielankowo. Ray Liotta jest hazardzistą i to prawdziwym. Dla niego liczą sie emocje jakie wywołuje hazard. Sam mówi: że gra dla samej gry, a nie dla forsy - (tak jak w filmach typy 21 czy Wielki Szu). Film pokazuje korupcje w policji, lichwiarzy, bukmacherów i nieczyste zagrywki. Mimo to filmowy Ray Liotta uważa dzieci za świętość, a dla pedofili nie ma litości. Film ma swój morał tylko, że interpretacja jego może być różna. Ten film to autentyk i mam nadzieje, że innym się też podobał.
ode mnie ma 9, ponieważ pozytywnie mnie zaskoczył, sensacja na najwyższym poziomie, intrygi z nieuczciwymi gliniarzami i gangsterami w tle, fabuła porywa widza, no i nie zabrakło ciekawych wątków moralnych jak wspomniałeś, dla fanów gatunku pozycja obowiązkowa.