Świetna jest w tym filmie, najciekawszy wątek dostała wg mnie. W The Host wypadła słabo,
tu nie mam zastrzeżeń.
Ja też przeczytałem, ale zgadzam się z poprzednikami - Sonmi jest przesłodka i cudna, a ucharakteryzowany Sturgess po prostu hipnotyzuje.
A propos, Doona Bae urodziła się w Seulu. I w "Atlasie..." gra kogoś, kto musi oglądać swoje rodzinne miasto zniszczone i w łapach totalitarnego reżimu. Odważna dziewczyna.
Do wyglądu nic nie mam. Bardzie chodziło mi o "nieco" okrojoną i zmienioną historię. Chociaż materiału było tyle, że mógłby powstać osobny film.
"Nieco" okrojona historia to wielkie ugrzecznienie. Oboje wiemy, że motyw z Sonmi został w filmie przewrócony do góry nogami ;)
Musiałam trochę pomyśleć, bo pisałam to już jakiś czas temu. Odpowiedz jest nie na poprzedni post, tylko na pierwszy i zrobiłam literówkę, a konkretniej miało być: rozczarował mnie (wątek), a nie rozczarowała mnie gra aktorska.
Zagrała faktycznie świetnie. Książkę czytałem po obejrzeniu filmu więc zmiany mnie nie zraziły. I choć treść książki jest o wiele bogatsza, obie historie są dla mnie wspaniałe.