Cobra, Rambo 2-filmy sprzed 30 lat, a ogląda się do dziś z zapartym tchem. Znakomicie zainscenizowane, klimatyczne, wciągające obrazy. Brakuje takich filmów i takich twórców, jak Cosmatos.
O ile wiem, to w przypadku "Cobry" Cosmatos był jedynie papierowym reżyserem, a de facto Stallone nakręcił film. Cosmatos jedynie pod nim podpisał się, by formalności stało się zadość. Z "Rambo II" też czasem decydujący wpływ na całość miał Stallone. Zresztą tam doskonale widać wpływ Sly'a, wystarczy porównać z innymi filmami, które nagrywane były przez Stallone'a - "Rocky III", czy "Rocky IV" - te produkcje niby sfilmowane przez Cosmatosa uderzają w dokładnie ten sam klimat.
Oglądałem "making of" "Cobry" i wyraźnie widać, że Cosmatos reżyserował ten film. Podobnie "Rambo 2" A to, że Stallone mu zaglądał przez ramię, to inna historia. Z całym szacunkiem dla talentu reżyserskiego Sylwestra, ale poziom realizacji Cobry i Rambo 2, przewyższa wszystko, co sam nakręcił. Co do maniery krecenia-fakt są podobieństwa z Rocky'm, ale taka była generalnie stylistyka lat 80'tych.
Ciężko po tylu latach będzie ustalić, kto rzeczywiście odpowiada za te projekty, po prostu podzieliłem się tym, co wyczytałem. Przy "Cobrze" często wspomina się, że Stallone strasznie gwiazdorzył i wymuszał różne zmiany i bardziej na sobie chciał film skoncentrować niż na innych bohaterach. Obiło mi się również, że Stallone nie mógł figurować jako reżyser z jakichś konkretnych powodów, dlatego Cosmatos niby miał tę funkcję dla formalności, a i tak wszystkim nadzorował Sly. I to np. Sly wybrał Briana Thompsona do roli, a później niespecjalnie dawał mu wskazówki jak ma wykreować "Nocnego rzeźnika", poza tym, że ma być po prostu bad-guy'em.
Cosmatos był reżyserem-figurantem. Płaciło mu się za to, żeby firmował film swoim nazwiskiem i twarzą, w rzeczywistości jego filmy kręcili inni ludzie, którzy w innych okolicznościach nie dostaliby tej szansy, bo producenci nie chcieli ryzykować. Stallone nakręcił Cobrę i Rambo 2, Russell Tombstone, nie wiem kto odpowiada za resztę.
W takim razie można byłoby to napisać o niemal każdym Hollywoodzkim reżyserze.
Kto zna się choć trochę na reżyserii filmowej, nie ma wątpliwości, że trzy powyższe tytuły wyreżyserował zawodowiec, a pan Cosmatos z pewnością do nich należał. Oglądałem "making offy" tych filmów i widziałem go przy pracy. A to, że Gwiazdorzy "gwiazdorzą", (podobnie, jak producenci) wcinają się, wymuszają zmiany wiadomo nie od dziś i Stallone nie jest/nie był tu żadnym wyjątkiem.
Dwie pierwsze pozycje: https://www.denofgeek.com/movies/11-movies-that-might-have-been-directed-by-some one-else/
Czytałem-autor w kilku zdaniach podkreśla, że więcej w tym plotek, niż faktów. Tym niemniej, nie zamierzam polemizować z tym, że nie dochodziło do takich ingerencji. Nie zgadzam się tylko, żeby robić z Cosmatosa jakiegoś anty-wzoru w tym temacie. "Cobra", a zwłaszcza "Rambo 2" to reżyserskie perełki i z całym szacunkiem dla Stallone'a, ale nie wyreżyserował by tych filmów tak dobrze sam. Cosmatos, ze swoim niezaprzeczalnym, reżyserskim talentem, z pewnością mu w tym "pomógł".
A tu Cosmatos, przy pracy nad "Cobrą" :
https://m.youtube.com/watch?v=VHtHxVmWDBA