Właśnie przeczytałem wywiad z tym panem. I już mi podpadł. Włoskie horrory z lat 60 tych i 70 tych są kiczowate, ale "Wilczyca" jest cacy. Tak, jasne. Oberwało się też polskim komediom romantycznym i filmom niezależnym. Jedyne wnioski z tego wywiadu są takie, że Piestrak kręcił lepsze horrory niż Argento i że ostaniami laty, w polskim kinie nie ma nic ciekawego, bo brakuje wsparcia władz PRLu :D