Miło by było gdyby ta niewiasta raczyła zagrać jakiegoś ludzia, a nie aliena. Dobrze że Luc Besson znów na nią postawił. Nowy jego projekt - thriller "Anna" może być wymagający, ale jest świetną okazją dla zaprezentowania światu nowej twarzy. Trzymamy kciuki!
Ciekawe czy rozmowa kwalifikacyjna u bessona wyglada tak samo jak u weinsteina. Ciekaaawee....
Było.. nie było.. nie ważne.
Po cholerę podkręcać takie niskie wibracje?..
Dobrze, żeś się sam usunął człowieku..
Dzisiaj byłem w kinie na filmie "Anna" i nie wiem jak Wy, ale ja już zostałem fanem Sashy Luss. :) Ja zresztą od zawsze uwielbiam kobiety z filmów Bessona.