Już trailer wyglądał słabo, pilot niestety potwierdza niewesołe przypuszczenia.
Mamy tu do czynienia z bardzo leniwym scenopisarstwem. Serial otworzony jest najbanalniejszą z zagrywek - zaprezentowaniem bohatera z amnezją. To pójście po linii najmniejszego oporu, ale trzeba przyznać - zabieg daje natychmiastowe możliwości na zaprezentowanie świata przedstawionego.
A fabuła? Niby enigmatyczna, ale pełna oczywistości - nietrudno domyślić się kim jest protagonistka, z kolei jej perypetie są mocno skrótowe (odcinek ma 22 minuty) - sprawy dość szybko zaczynają układać się po myśli bohaterki. Chciałoby się, żeby wszystko nie szło tak bardzo po linii. Na razie główna postać nie jest kimś, kto zyskałby sympatię widza.
Nie porzucam jeszcze tego serialu, bo za bardzo lubię "Blade Runnera", ale na tę chwilę, po pilocie, jest to najsłabszy produkt całej franczyzy.
Pierwszy odcinek to jak dla mnie 3/10.
Nie wiem jak Twoja moralność w tej materii, ale jeśli chcesz obejrzeć, musisz na tę chwilę pożeglować pod piracką banderą.
https://www.crunchyroll.com/blade-runner-black-lotus/episode-5-pressure-821202
Wczoraj serial miał premierę na HBO w Stanach, więc przy nowym wizerunku serwisu streamingowego amerykańskiego giganta jest nadzieja również na polską premierę w ich portfolio. Przynajmniej mam taką nadzieję.