Nic nie ujmując kreacji aktorskiej ale czy tylko mi przeszkadzało wczuć się w tą postać to że prawie 40letnia kobieta gra 20latke?
35 latka (bo tyle miała w trakcie nagrywania) grała 28 latkę (wiek Cory był podany nie dosłownie: w 2012 miała 23 lata)
i z różnicy prawie 20 lat robi się 7, ach ta matematyka
35-latka grała 23... Nie jestem matematykiem ale to więcej niż 7 lat różnicy...
Przypuszczam, że 23 lata bohaterka miała w tej czasoprzestrzeni, kiedy jej siostra jeszcze żyła - no sorry, ale tak się to robi (to nie Boyhood). Aktorkę trzeba czasem postarzyć albo odmłodzić. Mi to nie przeszkadzało, chociaż Biel niezbyt lubię. Aktorka nie wygląda staro, a nawet gdyby - to lekkie zmęczenie pasuje do przyciężkiego klimatu serialu i opowiedzianej historii.
Akcja rozgrywa się w 2017, więc postać miała 28 lat.
To nadal 7 lat różnicy między wiekiem aktorki a postaci
Ale w retrospekcjach miała 23, co sam wyliczyłeś, a wyglądał a dokładnie tak samo jak w wieku 28 lat co delikatnie mówiąc jest mało naturalne.
Biel jest producentką tego serialu. Za kasiorę może nawet i zagrać w nim każdą rolę - dlatego nie szukali młodszej.
Mi przeszkadzało, np w scenie gdy razem z siostrą szykuje się na randkę, nie wygląda na 23 łatkę, nawet zmęczoną...
Od razu zwróciłam na to uwagę . Charakteryzacja w momencie poznania JD wielce daleka do młodości. Reżyser powinien zalecić nabranie paru kg podczas grania tych scen , o ile do narkomanki taka wychudzona figura pasuje idealnie to do młodziutkiej kobiety niestety nie. . Sama rola JB nie wypada najgorzej natomiast wieokim rozczarowaniiem jest dla mnie motyw morderstwa. Cały czas myślała o jakichś potwornościach -potwornych obrzędach , zbiorowych gwałtach ,prostytucji . Mogłoby to trochę inaczej wyglądać . Zdecydowanie bardziej przydał mi do gustu sezon z Julianem :) Podobał mi się natomiast temat „religii „ w filmie i mechanizm wzbudzania poczucia winy, który kościół stosuje na swoich wiernych .